ŚRODA ŚWIĘTEGO JÓZEFA
W książce pod tytułem ”OPIEKĄ SWOJĄ NAS CHROŃ”, wydaną przez Sanktuarium Świętego Józefa w Kaliszu w 2015 roku, znajduje się krótki opis historii środowych nabożeństw ofiarowanych ku czci św. Józefa. SZCZĘŚLIWY KTO SOBIE PATRONA JÓZEFA MA ZA OPIEKUNA.
Nabożeństwa te były praktykowane w każdą środę już w XVII wieku we Francji, a wywodziły się z klasztoru benedyktyńskiego w Chalon. W Polsce zaczęto je odprawiać około połowy XVIII wieku. Dowiadujemy się także, iż za czasów panowania Augusta III środa była dniem postu prywatnego, a także iż oprócz postu modlono się, głównie litanią i pieśniami ku czci św. Józefa. W kościołach natomiast, gdzie przede wszystkim działały bractwa św. Józefa, w każdą środę rano odprawiano Mszę Świętą, a wieczorem nabożeństwo z okadzaniem obrazu bądź figury św. Józefa oraz śpiewano pieśń pod tytułem
Współcześnie wielu czcicieli św. Józefa wybiera środę obok piątku jako dzień postu, gdzie oprócz modlitwy prywatnej ofiarowuje Mszę Świętą. W samym Sanktuarium Świętego Józefa w Kaliszu w każdą środę odprawiana jest Nowenna połączona ze Mszą Świętą odprawianą o godz 18.00, na którą to można przesyłać swoje intencje.
W środę można praktykować także Septennę ku czci siedmiu radości i siedmiu boleści Świętego Józefa, czyli modlitwę odprawianą przez 7 kolejnych dni bądź 7 kolejnych śród, treść tych modlitw znajduje się poniżej:
1. Święty Józefie, użalam się nad Tobą dla tego smutku, który ogarnął Twe serce dręczone niepewnością, gdy zamierzałeś opuścić Twoją Przeczystą Oblubienicę, Maryję, oraz odnawiam w Tym sercu radość, której doznałeś, gdy anioł Pański objawił Ci Tajemnicę Wcielenia. Przez Twą boleść i radość proszę Cię, bądź moim pocieszycielem z życiu i przy śmierci. Amen.
Ojcze nasz… Zdrowaś Maryjo… Chwała Ojcu.
2. Święty Józefie, użalam się nad Tobą dla tej przykrości, którą odczuło Twoje serce, gdy widziałeś, w jakim ubóstwie narodziło się Dzieciątko Jezus oraz odnawiam w Twym sercu radość, której doznałeś, słysząc śpiew aniołów i widząc pasterzy i Mędrców, oddających hołd Dzieciątku. Przez Twą boleść i radość wyjednaj mi tę łaskę, bym w pielgrzymce życia ziemskiego stał się godny życia wiecznego. Amen.
3. Święty Józefie, użalam się nad Tobą dla tej boleści, która zraniła Twoje serce przy obrzezaniu Dzieciątka oraz odnawiam w Tym sercu radość, której doznałeś nadając Mu najświętsze imię Jezus. Przez Twą boleść i radość wyjednaj mi łaskę, być był wiernym czcicielem Jezusa i doszedł do wiecznej chwały. Amen.
4. Święty Józefie, użalam się nad Tobą dla tego bólu, który przeszył Twe serce, gdy usłyszałeś proroctwo Symeona o przyszłych cierpieniach Jezusa i Maryi oraz odnawiam w Twym sercu radość, której doznałeś rozważając to proroctwo przepowiadające zbawienie dusz za cenę tych cierpień. Błagam Cię przez tę boleść i radość o łaskę, bym należał do liczby tych, którzy chwalebnie zmartwychwstaną. Amen.
5. Święty Józefie, użalam się nad Tobą dla tego smutku, który ogarnął Twe serce, gdy patrzyłeś na trudy i niewygody, na jakie byli narażeni Jezus i Maryja w czasie ucieczki do Epiptu oraz odnawiam w Twym sercu radość, której doznałeś z faktu uratowania życia Dzieciątku przed okrutnym Herodem. Proszę Cię przez tę boleść i radość o łaskę zwycięstwa nad nieprzyjaciółmi duszy i życia w obecności Bożej. Amen.
6. Święty Józefie, użalam się nad Tobą dla tej rozterki, jaką przeżyłeś, gdy chciałeś osiąść w Judei, lecz obawiałeś się Archelausa oraz odnawiam radość, której doznałeś, gdy anioł Cię uspokoił, polecając udać się do Nazaretu. Przez tę boleść i radość wyjednaj mi sumienie czyste, wolne od niepokoju i przesadnej skrupulatności. Amen.
7. Święty Józefie, użalam się nad Tobą dla tej boleści, która zraniła Twe serce, gdy bez Twej winy zaginął Jezus w Jerozolimie oraz odnawiam radość, której doznałeś, gdy znalazłeś Go w świątyni miedzy uczonymi w Piśmie. Błagam Cię przez tę boleść i radość, bym nigdy w życiu nie utracił Jezusa. Amen.
A jak miłe jest św. Józefowi rozmyślanie nad Jego radościami i smutkami, możemy się dowiedzieć z ''Rozważań marcowych o św. Józefie'' na dzień 18 marca, gdzie przytoczono przykład Franciszkanów znajdujących się zagrożeniu w życia, czytamy, co następuje:
"Pewnego razu dwóch kapłanów z zakonu św. Franciszka podróżowało wzdłuż wybrzeży Flandrji. Nagle powstała groźna burza, w czasie której okręt się rozbił i zatonął z 200 podróżującymi. Owi kapłani zachowali w tym zamęcie tyle przytomności, że się przyczepili do deski, której nie byli w stanie długo się trzymać i już czuli, jak im siły ustawały. W tem rozpaczliwem położeniu zwracają się oni do św. Józefa, do którego mieli szczególne nabożeństwo. Jakiś czas ich zaufanie było wystawione na próbę, wkrótce jednak ukazał im się święty, którego wezwali na pomoc, na desce w postaci pięknego młodzieńca. Pozdrowił ich serdecznie, pocieszył i wlał w ich osłabione członki w cudowny sposób nową siłę. Potem wiosłując kierował deską i doprowadził ich jak na łodzi do pobliskiego brzegu. Gdy wyszli na brzeg, upadli na kolana, wznieśli ręce do nieba, dziękując Bogu za tak niespodziewany ratunek. Wyraziwszy i swemu gorliwemu wybawcy wdzięczność, chcieli się dowiedzieć kim on był. Jam jest, brzmiała odpowiedź, Józef, któregoście wy na pomoc wezwali. Na to słowo serca tych Franciszkanów zadrżały z radości. Za to nabożeństwo i zaufanie spotkała ich jeszcze inna nagroda, albowiem św. Józef objawił im swe radości i boleści, jakie wśród ziemskiej pielgrzymki przeszedł i zapewnił ich, że On z upodobaniem będzie spoglądał z nieba tych, którzy takowe nabożnie rozważać będą. To rzekłszy zniknął, pozostawiając obydwóch zatopionych w rozkoszy duchowej. To zdarzenie dało początek dziś powszechnie znanemu i w odpusty uposażonemu nabożeństwu 7 radości i boleści św. Jóżefa (Caseaux. Miesiąc św. Józefa, str. 106 i 107)''. Rozważania znajdują się na stronie internetowej Sanktuarium Świętego Józefa w Kaliszu.
Dodaj komentarz